Wolicie odcinki raz w tygodniu, a dłuższe, czy dwa razy w tygodniu, krótsze?

27 października 2017

As high as we.. - Rozdział 9

Rozdział 9

Nie mógł uwierzyć własnym oczom. To, co widział w pudełeczku było niespodzianką większą niż ktokolwiek kiedykolwiek mógł pomyśleć.


"Dziękuję za ratunek."

Treść napisana na karteczce przypomniała mu o bohaterskim czynie, jakiego dokonał tego wieczoru. Był pewien, że to prezent od nieznajomego z kłopotami.. 
-Co się stało?- Bill przeciągnął się leniwie na łóżku i strzelił kośćmi u palców dłoni. 
-Nie, nic.. - mruknął, próbując ukryć zażenowanie i zaskoczenie. 
-Jasne, widzę przecież. Co tam masz? - pytał niby ciekawie.
-To.. Podwójny bilet na koncert Green Day'a! - zawołał radośnie.
-Kiedy? - spytał podskakując i uśmiechając się szeroko. Cieszył się, że jego pomysł wypalił i udało się mu sprawić Tomowi przyjemność. 
-Zaaaa.... Eee.. Dwa tygodnie! - zawołał radośnie i skrzywił się nieznacznie.
-Co jest? Nie cieszysz się? - zagaił zaskoczony nagłą zmianą nastroju Toma.
-Cieszę się, ale.. Tu są dwa bilety.. - Dred spojrzał na niego w końcu i przejechał językiem po wargach. -A może.. Ty ze mną pójdziesz? 
~*~
-Ja? - Bill nieporadnie starał się ukryć zadowolenie. Chciał towarzyszyć Tomowi we wszystkich szczęśliwych chwilach w jego życiu.  Zdawał się nie zauważać, jak ten nieświadomie go kokietuje.. Nie chciało mu się wierzyć, że ktoś taki chciałby mieć jego.. Zwykłą kukłę, szmacianą lalkę bez uczuć..
~*~
-Tak, ty.. Ej? Słuchasz mnie?
-Yy.. Słucham.. Wybacz, zamyśliłem się. - szepnął, pocierając twarz dłońmi.
-Bill? Powiesz mi co się dzieje? Jesteś ostatnio jakiś taki.. Nieswój.. Martwię się o ciebie, maleńki. - dłonie Dreda powędrowały swobodnie w kierunku czarnowłosego, by objąć go i przytulić wątłe ciało chłopaka.
-Tom, proszę.. Nie powinniśmy.. Ty nie powinieneś.. Ja.. Nie mogę.. Nie chcę o tym rozmawiać.. Tobie też radzę się w to nie zagłębiać.. Moje życie nie było ani lekkie, ani przyjemne.. 
-Billy.. Ja nie chcę dłużej udawać.. Zależy mi na tobie.. Chcę żebyś mi ufał.. Wiesz, że zawsze będę cię wspierał we wszystkim..- patrzył głęboko w jego oczy, marząc jedynie, by zasmakować słodkich, malinowych warg, w pełni świadomie i legalnie, z aprobatą współlokatora.. 
~*~
-Nie, nie, nie! - Bill nerwowo pokręcił głową, próbując odgonić słowa, wypowiedziane właśnie przez jego bliźniaka.. Odsunął się, nie pozwalając mu na złudne nadzieje.. Nie tak to sobie wyobrażał.. Nie tak widział ich znajomość i doczesność. Owszem, zawsze, kiedy wyobrażał sobie siebie z Tomem, widział ich razem, ramię w ramię, ale nie jako parę! -Nie możesz, rozumiesz? Nigdy nie pojmiesz tego, co mnie spotkało.. Nigdy nie będziesz w stanie tego zrozumieć, tak jak teraz.. I przestań mnie w końcu podrywać! - uniósł głos, trzaskając dłońmi w nadgarstki czekoladowo okiego bliźniaka, próbującego na powrót się do niego zbliżyć.
-Ale.. Dlaczego, Billy? Co się stało? Coś się zmieniło? Nie jestem w twoim typie? Wolisz kobiety? - pytał zdezorientowanym głosem.
-Mam kogoś, rozumiesz? Mam i kocham tą osobę całym sercem.. Nie zostawię jej dla ciebie..
-A niby w czym ta osoba jest lepsza ode mnie? - prychnął zirytowany.
-Ta osoba nie jest moim starszym bratem, bliźniakiem! - wyrzucił z siebie na wydechu, po czym zostawił osłupiałego Toma samego ze swoimi myślami. Musiał dać mu czas. 
Nie tak chciał mu powiedzieć o ich pokrewieństwie, ale nie widział innego wyjścia.. Za bardzo ciągnęło ich do siebie, jeszcze chwila i zaczęliby się całować, a stamtąd bliska droga do łóżka.. 

Wyszedł na deszczową wyjątkowo pogodę i płacząc żałośnie ruszył przed siebie. Było mu już wszystko jedno, skoro uświadomił sobie, jak bardzo przez ten czas przywiązał się do Toma. Nie mógłby żyć bez niego.. Nigdy.. Ani teraz, ani w przyszłości.. Miał nadzieję, że brat mu wybaczy, że ukrywał przed nim ich pokrewieństwo, ale miał niemal pewność, że teraz atmosfera między nimi się ochłodzi. Usiadł na ławce w parku i szlochając patrzył niewidzącym wzrokiem przed siebie..


-----------

Dziś krótko, ale treściwie. :D Miłego wieczora. :) 

8 komentarzy:

  1. O kurczę, tego to się nie spodziewałam �� Rozdział jak zawsze super się czyta, no i mamy solidny konkret ☺ Czekam na więcej Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbliżamy się powoli do reszty konkretów :) Akcja musi iść do przodu, więc powoli odkrywam przed Wami i Tomem wszystkie karty :3

      Usuń
    2. Baaardzo podoba mi się to, że znajdujesz czas i przede wszystkim chęci żeby odpowiedzieć na każdy komentarz To na prawdę fajne ☺
      K.

      Usuń
    3. Nie zawsze mam czas, ale staram się i kiedy mogę to odpisuję albo w komentarzach, albo w postach ;) To moim zdaniem ważne ;) Przecież Wy jakby nie patrzeć współtworzycie tego bloga ;)

      Usuń
  2. W końcu wyznał mu prawdę! :)
    Chociaż szczerze powiem,sama zgubiłam się w tym,kiedy Bill dowiedział się o ich pokrewieństwie :O.... chyba mi to umknęło. Ale mniejsza o to. Jestem ciekawa,jak Tom na to zareaguje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bill jeszcze nie przyznał się jak długo wie ;) Tak, jak mówiłam, wszystko zacznie się klarować właściwie od wtorku ;)

      Usuń
  3. W końcu mu powiedział xD W nerwach, ale powiedział. No to teraz czekam na reakcję Toma :D I chciałabym, żeby zrobił w końcu z Billa życiem porządek ^^ Awww... Dlaczego takie krótkie te odcinki? ...:( Czuje zawsze ogromny niedosyt...
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko w swoim czasie ;) Odcinki krótkie, bo chciałabym przekazać dużo, ale nie mam kiedy tego pisać, żeby było dłuższe, a staram się nie zapomnieć o tym, co chciałam Wam przekazać ;) Naprawdę robię co mogę, żeby były dłuższe :P

      Usuń